7 dni w tygodniu

Infolinia 799 399 499

HomeBlogJak osiągać cele
target-PsychoMedic.pl

Jak osiągać cele

Większość z nas ma cele, zarówno duże (na przykład wrócić do szkoły i uzyskać tytuł magistra), jak i małe (uporać się z odpowiedziami na rosnącą stertę zaległych maili). Co powstrzymuje nas od realizacji celów? Dlaczego niektóre cele udaje się osiągnąć, podczas gdy inne pozostają na naszej liście rzeczy do zrobienia, dręcząc nas przez wiele miesięcy lub nawet lat?

Choć ważny jest sposób, w jaki wyznaczamy sobie cele, dla wielu z nas problem leży nie tyle w ich ustalaniu, co w różnorodności sposobów w jakie sami siebie powstrzymujemy od ich spełnienia. Możesz mieć najbardziej realistyczne cele na świecie, ale jeśli jesteś sabotażystą własnych celów, twoja szansa, że zrealizujesz cel zniknie jeszcze zanim rozpoczniesz jego realizację.

Czy rozpoznajesz któreś z poniższych zachowań u siebie?

1. Ciągłe rozważanie, co by się stało „gdyby tylko…”

Wszyscy czasem doświadczamy żalu z powodu czegoś, co zrobiliśmy albo z powodu czegoś, czego nie zrobiliśmy. Czasami gramy w „gdyby tylko” o rzeczy, których nie możemy kontrolować, ale chcemy żeby były inne: gdybym tylko dorastał z innymi rodzicami, gdybym tylko był bardziej utalentowany, gdyby tylko mój partner się zmienił….

Te myśli mogą nas prześladować od dziesięcioleci, ale problem z nimi jest taki, że ​​nie prowadzą do działania. Wielokrotnie powtarzanie sobie „gdyby tylko…” dotyczące rzeczy, z którymi nie możemy nic zrobić powstrzymuje nas od działania. Biorąc pod uwagę fakt, że nie da się odwrócić biegu czasu i „naprawić” ludzi innych niż my sami, ciągłe angażowanie się w te myśli nie przynosi niczego oprócz dalszej frustracji. Myśli te nie pobudzają do działania, inspiracji lub rozwiązywania problemów. A co najgorsze, utrzymują nas w pułapce stałego sposobu działania (rozmyślanie o tym, jak zmarnowałeś swoje relacje społeczne gdy miałeś 20 lat może sprawić, że mniej prawdopodobne będzie poszukanie dobrych przyjaźni w wieku 40 lat).

Spróbuj zamienić „gdyby tylko” na inny sposób myślenia, akceptując to, co się wydarzyło, ale też uwzględniając wpływ tego faktu na przyszłe twoje działania. Przykłady takiej nowej, bardziej efektywnej zmiany w myśleniu, to: „Nie mogę cofnąć mojej przeszłość, ale mogę wpłynąć na moją przyszłość” czy „Nauczyłem się czegoś od X, wydarzyło się Y, a oto jak ja planuję użyć tej wiedzy do poprawienia tego, co się wydarzy”.


2. Obawianie się swoich myśli

Jednym z najprostszych sposobów, aby upewnić się, że myśl będzie miała nad nami władzę, jest staranie się o to, aby ją stłumić. Czasem robimy to dlatego, że nasze myśli przerażają nas: „To jest trzecia kłótnia między mną i moją dziewczyną… Co jeśli to był zły pomysł żeby się zaręczać?”. Albo dlatego, że dręczy nas poczucie winy: „Moja współpracownica nie przykłada się do realizacji tego projektu, ale ona jest miła i jest dobrą osobą, więc nie powinnam robić afery z tego powodu?”.

Podczas tłumienia myśli, nie masz szans na przetwarzanie jej, zrozumienie, poczucie, a może też zdecydowanie, że nie ma ona sensu. Paradoksalnie, unikanie konfrontacji z tym, co twój mózg ma do powiedzenia powoduje, że myśl staje się dużo ważniejsza, niż gdybyś się z nią skonfrontował. Ten mechanizm dotyczy ludzi, którzy borykają się z obsesyjnym myśleniem. Osoby te są zablokowane w walce desperacko próbując zmusić myśli, by odeszły, a jednocześnie są przygnębieni ich istnieniem. Uwięzienie w tej walce nie pozwala pójść do przodu. Staraj się nie myśleć o nosorożcu w bikini i bam – ta myśl już jest! Im więcej walczysz ze swoimi myślami, tym bardziej zaprzepaszczasz możliwość pracy nad nimi i tym bardziej czujesz się złapany w pułapkę myśli. Spróbuj uznać swoje myśli podkreślając fakt, że to są po prostu myśli. Na przykład: „Mam taką myśl, że to był błąd żeby się zaręczyć. To pewnie dlatego, że byłem ostatnio zestresowany. Nie muszę bać się tej myśli, to jest ludzkie, że ją mam. Trochę więcej snu, regeneracji po tym tygodniu w pracy i sprawdzę czy czuję się inaczej. Jeśli nie, będę myśleć o tym dalej”.

3. Zakopywanie swoich uczuć

Wiele osób uważa, że ​​potwierdzanie, a nie maskowanie uczuć oznacza zachowania w stylu wykrzykiwania sprośności w sklepie spożywczym lub histeryczne zawodzenie na spotkaniach w pracy. Ale pozwalanie sobie na poczucie różnych rzeczy to nie to samo co niekontrolowane wyzwalanie emocji. W rzeczywistości jest mniej prawdopodobne, że dasz wyraz uczuciom w nieodpowiedni sposób, jeśli już rzeczywiście uznasz je i przepracujesz. Często zakopujemy uczucia z powodu poczucia winy: „Jestem zły na siostrę, że czyni mi uwagi na temat mojej wagi, ale ona jest miłą osoba i robi tak wiele dla mnie, że właściwie nie mam prawa się przyczepić.”, albo strachu: „Jeśli pozwolę sobie na smutek po rozstaniu, będę tak przygnębiony, że nie będę w stanie funkcjonować.”

Ale uczucia, gdy pozostają w ukryciu, rosną i stają się większe i większe. Nie odejdą, tak po prostu, tylko dlatego, że zamiast je wypuścić, staramy się trzymać je w środku. To tak, jak próba utrzymania pokrywki na garnku z gotującą się wodą. Wiesz, że jeśli pozwolisz powietrzu dostać się do środka – wkrótce uzyskasz spokojniejszy proces gotowania niż utrzymując pokrywkę na garnku. Potwierdzając swoje uczucia nie pozwalasz im wymknąć się spod kontroli, ale umieszczenie pokrywki na nich może do tego doprowadzić.

4. Nawykowe zaczynanie „od jutra”

Jeśli zjesz trzecie opakowanie ciasteczek przed południem, albo jesteś kompletnie sfrustrowany, że jest czwarta po południu, a ty nie zabrałeś się za swoją pracę, naturalną reakcją jest spędzenie reszty dnia na wizualizacji tego, co zaczniesz robić od jutra. Ale jutro nie nastaje nigdy. Jeśli spędzasz dużo czasu na planowaniu zmian, które wprowadzisz od jutra, zmiany które chcesz wprowadzić na zawsze pozostaną poza Twoim zasięgiem, bo jutro jest stale ruchomym celem.

Jeśli ktoś musi mieć „czyste konto”, aby uzyskać motywację, to nie musi być to jutro. Dlaczego nie powiedzieć sobie, że „czyste konto” rozpocznie się w ciągu jednej godziny? Albo piętnastu minut?

To pomaga zatrzymać falę myślenia „wszystko albo nic”, które może doprowadzić do tego, że spisujesz na straty resztę dnia i utrzymujesz się coraz dalej od swoich celów. Jeszcze lepiej, gdy zamiast arbitralnie ustanowić „nowy początek”, stworzysz prawdziwy i sensowny „nowy początek” poprzez zmianę zachowania. pójdź na energiczny spacer. Krótko pomedytuj. Pogadaj chwilę z przyjacielem. Zrób ćwiczenia oddechowe. Obejrzyj pięciominutowy film, który cię rozśmieszy. Każda z tych rzeczy może pomóc zresetować umysł i zwiększyć wydajność znacznie lepsze niż niejasne „jutro”, które, gdy się nad tym zastanowić, nigdy nie nadejdzie.

5. Pozwalanie na to, żeby ogarnęła nas bezwładność

Bezwładność jest fantastyczna, kiedy jest po twojej stronie. Jeśli wprowadzisz zdrowy nawyk i utrzymasz go przez kilka tygodni z rzędu – wchodzenie po schodach zamiast jechania windą, sortowanie wiadomości e-mail wtedy, kiedy przychodzą, zanim się nagromadzą – stanie się o wiele łatwiejsze. Bezwładność często odnosi się do działań, które sprawiają, że czujemy się nieproduktywnie i niezdrowo. To jest powód, dlaczego tendencja do zaczynania od „czystego konta”, wspomniana powyżej, może być tak silna. Rozpaczliwie pragnienie bycia wolnym od rzeczy uznanej za skażoną: przegranej diety, niezdrowej relacji… Chcemy zacząć od nowa, bo to wydaje się o wiele atrakcyjniejszą opcją.

Podobnie jak w świecie fizycznym, mamy tendencje do pozostawania w ruchu lub do pozostawania w miejscu dzięki sile bezwładności. Nikt nie może tego zmienić poza nami samymi. Zaczynanie „nowych początków”, uczucie, że ma się wszystkiego dość, nowy sprzęt treningowy lub publicznie składane obietnice mogą wszystkiemu (choć na krótko) nadać nowe znaczenie. Ale nie zmieniają one bazowej bezwładności, a ta zmiana jest kluczowa, aby długoterminowo zmienić zachowanie. Musisz dzień za dniem budować strukturę nowych nawyków, w przeciwnym razie bezwładność starych nawyków nigdy tak naprawdę nie zniknie. Tak, te nowe spodnie treningowe są wspaniałe, ale jeśli siłownia jest jeszcze zbyt daleko lub godziny jej otwarcia kłócą się godzinami twojej pracy, to nie wystarczy, aby rozwiązać bezwładność, która uniemożliwia pójście na siłownię. Nie skupiaj się na szybkim starcie, ale na naładowaniu baterii, aby uzyskać bezwładność która działa na twoją korzyść, a nie przeciwko tobie.

Informacje o Autorze

Klinika Psychologiczno-Psychiatryczna PsychoMedic.pl świadczy usługi z zakresu leczenia depresji, zaburzeń odżywiania się, zaburzeń nerwicowych i lękowych, zaburzeń seksualnych, uzależnień, zaburzeń psychotycznych, zaburzeń osobowości, zaburzeń snu. Pomagamy w budowaniu związku/miłości, bliskich relacji, a także w rozwoju Twojego potencjału.
Naszym celem jest stworzenie wszechstronnej pomocy dla pacjentów. Tworzymy zespół składający się z specjalistów (psychiatra, psycholog, psychoterapeuta, seksuolog, endokrynolog, neurolog, dietetyk). Zapewniamy najwyższą jakoś usług i gwarantujemy wykwalifikowany personel.

Zapraszamy do umówienia wizyty w PsychoMedic.pl.

UMÓW SIĘ ONLINE NA WIZYTĘ LUB ZADZWOŃ 22 253 88 88