7 dni w tygodniu

Infolinia 799 399 499

HomeBlogKontakt z bliskimi w czasie izolacji – jakie ma znaczenie? Rozmowa z psycholog Joanną Stryjczyk

Kontakt z bliskimi w czasie izolacji – jakie ma znaczenie? Rozmowa z psycholog Joanną Stryjczyk

Mimowolnej izolacji od wielu tygodni poddani jesteśmy wszyscy. Zdaniem psycholog Joanny Stryjczyk, specjalistki kliniki PsychoMedic, fakt, iż każdy z nas przeżywa w tym czasie podobny rodzaj tęsknoty i swego rodzaju cierpienia może stać się podstawą do budowania mocniejszych więzi. Jak w tym trudnym dla nas wszystkich czasie zadbać o relacje z bliskimi i jak sprawić, by wypracowane w tym czasie pozytywne nawyki nie wyparowały wraz z zakończeniem przymusowej izolacji?


Czy podczas sesji z pacjentami w ostatnim czasie obserwuje Pani szczególne zainteresowanie pacjentów kwestią relacji z bliskimi?

Jestem terapeutką psychodynamiczną i moja praca w ogóle w dużej mierze opiera się na teorii więzi. Z wszystkimi pacjentami zwracam zatem uwagę na temat relacji i bliskich związków. Jeśli mowa natomiast o tematy poruszane przez pacjentów w czasie epidemii to faktycznie, pacjenci mają nieco inne nastawienie niż wcześniej. Jeśli chodzi o relacje z domownikami, obserwujemy obecnie nasilenie ukrytych problemów czy konfliktów, które w normalnym czasie, kiedy wychodzimy do pracy czy szkoły, naturalnie się rozmywają, nie są do końca wypowiedziane. W czasie intensywnego przebywanie ze sobą wychodzą one na światło dzienne. Nasila się przemoc – niestety takie są pierwsze spostrzeżenia psychologów. Druga kwestia dotycząca problemów relacyjnych dotyczy kontaktów z osobami, od których zostaliśmy odcięci. Mowa tu przede wszystkim o młodych dorosłych, studentach, którzy często są singlami, mieszkają sami, a obecnie mają kłopot z odwiedzeniem rodziny lub nie chcą odwiedzać swoich bliskich ze względu na zasady bezpieczeństwa, ale bardzo tęsknią. Obserwuje się zatem duże przeżywanie straty, tęsknotę za obecnością bliskością, kontaktami z przyjaciółmi. Z jednej strony mamy zatem problemy związane z nadmierną, nienaturalną bliskością, a z drugiej strony z mimowolnym odcięciem.

 

A co ma Pani na myśli, mówiąc o bliskości „nienaturalnej”?

Możemy rozróżnić rozmaite cechy charakteru czy osobowości, związane z funkcjonowaniem człowieka. Jeśli chodzi o nasze społeczeństwo to na ogół nie mieszkamy raczej w przepastnych apartamentach, gdzie każdy ma swój pokój i może w spokoju zająć się swoimi sprawami. Chodzi o to, że obecna sytuacja sprawia, że jesteśmy niekiedy pozbawieni prywatności i intymności, a zarazem zmusza nas do współpracy w radzeniu sobie z tą trudną sytuacją, czyli dbanie o higienę, środki bezpieczeństwa, wspólne dbanie o dom, przygotowywanie posiłków… Tu mogą pojawiać się trudności. W „Wysokich Obcasach” czytałam w ostatnim czasie reportaż, w którym panów, mężów zapytano o to, jak sobie obecnie radzą. Mówili oni o tym, że właśnie odkrywają, gdzie w domu znajdują się różne rzeczy lub jak włączyć pranie. Dowiadują się, że lodówka nie napełnia się sama. Są to rzeczy banalne, jednak zarówno z praktyki psychologicznej, jak i własnego doświadczenia wiemy, że o drobne domowe nieporozumienia, przysłowiowe „brudne skarpetki” potrafią przemieniać się w duże konflikty.

 

Jak zatem sprawić, by uniknąć w tym czasie zbędnych konfliktów lub raz na zawsze rozwiązać sporne kwestie, pojawiające się niekiedy od lat?

Odpowiednia doza kłótni jest wręcz zalecana. Praktyka potwierdza to, że jeżeli mamy do czynienia z parą, która nigdy się nie kłóciła, jest to dość niebezpieczne dla relacji. Oznacza to bowiem, że są rozczarowania i frustracje, które nigdy nie zostały wypowiedziane, a zamiecione pod dywan. Zachęcałabym do tego, aby w przypadku nieporozumień i frustracji mówić o nich od razu. Nie w sposób impulsywny, z fukaniem lub biernym obrażaniem się, tylko spokojnie i klarownie wytłumaczyć, z czym nam jest niewygodnie. Dla niektórych osób może być to trudne, istnieje bowiem mit „zgodnej rodziny”, w której wszyscy są zadowoleni. Ludzie nigdy nie są jednak dopasowani do siebie w 100 procentach. O tym, co nam nie pasuje, warto zatem po prostu rozmawiać.
 
 
Skupmy się teraz na pozytywnych skutkach kwarantanny. Przez ten czas wielu z nas udało się zapewne wypracować drobne rytuały dotyczące kontaktów z bliskimi – wspólne spędzanie czasu, długie rozmowy wideo lub telefoniczne. Jak sprawić, żeby po zaprzestaniu izolacji nie odeszły one w niepamięć?

Zacznę może od tego, iż uważam, że obecny stan epidemii ma jedną dobrą stronę, a jest nią to, że wszyscy przeżywamy podobny rodzaj trudności i cierpienia. Wszyscy musimy odnaleźć się w tej samej sytuacji. Często problemy między ludźmi mają swoje podłoże w tym, że nie wiemy, co siedzi w głowie innej osobie, dlaczego ma zły humor. Teraz łączy nas to, że wszyscy musimy sobie poradzić z tym samym problemem. Bardzo ważne jest więc wypracowanie tych domowych rytuałów, związanych także z zapewnieniem bezpieczeństwa, robieniem zakupów, podziałem obowiązków. Ważne jest współczucie i zrozumienie, że wszyscy znajdujemy się w tej samej sytuacji. Po zakończeniu izolacji naturalnie może się to rozmyć, utrzymanie tych dobrych nawyków zależało będzie wyłącznie od naszej troski i zaangażowania. Warto podsumować sobie korzyści, momenty zrozumienia, które pojawiły się w czasie zmagań z epidemią i do nich wracać. Podobna technika ma miejsce w przypadku terapii par, gdzie dobre efekty przynosi powrót do wspomnień, w których związek przeżywał swój najlepszy czas.

 

Po części nawiązała Pani tym samym do kolejnego pytania – czy istnieją techniki, które możemy wykorzystać, żeby czas spędzony wspólnie nie poszedł na marne, aby pogłębić w tym czasie więzi i odnaleźć elementy budujące relacje?

Dobrą techniką jest stworzenie sobie właśnie nowej rutyny. Dotyczy to zarówno kontaktu człowieka ze samym sobą, jak i relacji domowych. Obecnie w dużej mierze poznikały nasze obowiązki, zewnętrzna struktura. Czujemy się więc rozsypani, zdemotywowani. Ustalenie sobie samemu nowych obowiązków daje bardzo dobre efekty. Mogą być to nawet rzeczy banalne, takie jak kąpiel czy zrobienie śniadania. Dotyczy to także życia domowego. Człowiek jest zwierzęciem, które żyje w rytmiczny sposób, więc wypracowanie przez rodzinę swojego rytmu – odrabianie lekcji, spacer z psem, zakupy – to będzie można wrócić do tego również w późniejszym czasie.
 
 

A jakie znaczenie ma w tym czasie kontakt z osobami mieszkającymi samotnie lub z osobami starszymi, z dziadkami

Dla dziadków jest to bardzo ważne. Zauważyłam, że u osób młodszych spontanicznie rodzi się teraz zainteresowanie osobami starszymi, o których pamięć bywa często zatarta. Osoby młodsze interesują się tym, jak ich krewni radzą sobie w tej trudnej sytuacji, czy nie narażają swojego zdrowia wychodząc na zewnątrz. Mam wrażenie, że czułość wobec starszych członków rodziny pojawia się teraz naturalnie.
 

Informacje o Autorze

Klinika Psychologiczno-Psychiatryczna PsychoMedic.pl świadczy usługi z zakresu leczenia depresji, zaburzeń odżywiania się, zaburzeń nerwicowych i lękowych, zaburzeń seksualnych, uzależnień, zaburzeń psychotycznych, zaburzeń osobowości, zaburzeń snu. Pomagamy w budowaniu związku/miłości, bliskich relacji, a także w rozwoju Twojego potencjału. Naszym celem jest stworzenie wszechstronnej pomocy dla pacjentów. Tworzymy zespół składający się z specjalistów (psychiatra, psycholog, psychoterapeuta, seksuolog, endokrynolog, neurolog, dietetyk). Zapewniamy najwyższą jakoś usług i gwarantujemy wykwalifikowany personel.Zapraszamy do umówienia wizyty w PsychoMedic.pl.

UMÓW SIĘ ONLINE NA WIZYTĘ LUB ZADZWOŃ 22 253 88 88