Syndrom oszusta, czyli „tak naprawdę jestem do niczego”
Czy pomyślałeś(-aś) sobie kiedyś, że Twój awans, nagroda albo dobra ocena na ważnym egzaminie to przypadek albo pomyłka? Poczułeś(-aś), że na to nie zasługujesz i że i tak ktoś w końcu odkryje, że nic nie potrafisz? Jeśli odpowiedziałeś(-aś) na te pytania twierdząco, to bardzo prawdopodobne, że zmagasz się z syndromem oszusta (ang. impostor syndrome).
Czym jest syndrom oszusta?
Syndrom oszusta wiąże się z powtarzającym się uczuciem niepewności i „oszukiwania” w jakiejś dziedzinie (np. pracy, edukacji). Osoba nim dotknięta podważa w myślach swoją uczciwość i swoje kompetencje, uważa, że nie zasługuje na sukces czy uznanie ze strony innych. Pomimo zewnętrznych dowodów potwierdzających umiejętności i zasługi, osoba nadal czuje, że niewiele umie i nie ma wystarczających zdolności, aby wygrywać konkursy czy zajmować prestiżowe stanowisko. Poczuciu bycia niewystarczającym cały czas towarzyszy strach przed zdemaskowaniem („Co, jeśli ktoś odkryje, że tak naprawdę jestem do niczego?”).
Pewnym paradoksem syndromu oszusta jest to, że zazwyczaj doświadczają go osoby bardzo kompetentne, utalentowane, pracowite. O poczuciu oszukiwania i nieadekwatności opowiadali znani i lubiani, np. aktorka Jodie Foster, Michelle Obama, piosenkarka Katarzyna Nosowska.
To zjawisko czasami nazywane jest syndromem nie oszusta, a oszustki, dlaczego? Ta zmiana ma swoje źródło w statystykach. Niepewność co do własnych kompetencji jest stanem, którego doświadcza ok. 70% społeczeństwa na różnych etapach życia, ale zazwyczaj są to kobiety…
Syndrom oszusta – przyczyny, objawy
Różne czynniki mogą powodować syndrom oszusta. Przyczyna wymieniana jednak najczęściej to dorastanie w rodzinie, w której przywiązuje się dużą wagę do osiągania wysokich wyników i sukcesów i/lub w której sukcesy dziecka nie są wystarczająco zauważane i doceniane. Z drugiej strony syndrom oszusta dotyczy również tych osób, które jako dzieci były powszechnie uważane za bardzo utalentowane, otrzymywały podziw swoich rodziców, nauczycieli, kolegów. Takie dziecko może nauczyć się, że uwaga i miłość są warunkowane perfekcją. W konsekwencji to “genialne dziecko” jako dorosły będzie cierpieć z powodu poczucia niekompetencji za każdym razem, gdy nie dostanie wymarzonej pracy albo popełni błąd.
Syndrom oszusta dotyka osoby, które są ambitne i mają cechy perfekcjonisty, ale jednocześnie nie czerpią satysfakcji ze swojej pracy oraz mają zaniżone poczucie własnej wartości. Takie osoby cechuje wewnętrzna sprzeczność – zależy im na tym, by dobrze wykonywać swoje obowiązki i być cenionymi, ale jednocześnie nie potrafią w sobie uznać, że rzeczywiście wiele osiągnęły.
„Objawy” syndromu oszusta
Podsumujmy – objawy te to przede wszystkim:
- obawa przed zdemaskowaniem – „nic nie potrafię”, „nie zasługuję na sukces”;
- niedowierzanie w komplementy i pochwały otrzymywane z zewnątrz;
- poczucie bycia niegodną(-ym) sukcesu, poczucie, że “powinienem(-am) starać się bardziej”, minimalizowanie pochwał (“daj spokój, to nic takiego”)
- przekonanie, że osiągnięcia są wynikiem łutu szczęścia, a nie dowodem ciężkiej pracy i wysokiego poziomu umiejętności.
- nadmiernie drobiazgowe wykonywanie swoich obowiązków.
Objawem bardzo „niebezpiecznym” dla potencjału osoby z syndromem oszusta jest rezygnacja z niektórych działań, rozwijania pasji, podejmowania nowych inicjatyw w obawie przed porażką. Podobne skutki może dawać prokrastynacja, która zresztą często idzie w parze z syndromem impostora.
Co mogę zrobić, jeśli doświadczam syndromu oszusta?
Jeśli podejrzewasz, że syndrom oszusta może dotyczyć Ciebie – pamiętaj, że to powszchne zjawisko. Nie jesteś osamotniony(-) w przeżywaniu podobnych emocji oraz myśli. Jest kilka metod, które możesz wprowadzić do swojego codziennego życia, aby zwalczać towarzyszące Ci poczucie niekompetencji. To m.in.:
- ćwiczenie się w wyznaczaniu sobie realistycznych celów – umożliwiających Twoje możliwości czasowe, inne obowiązki, niezbędny nakład pracy;
- ustalanie zdrowych granic czasu pracy, np. ustalenie sobie limitu godzin nauki na dzień i trzymanie się go;
- zatroszczenie się o to, by nie opierać się wyłącznie na opiniach innych osób – np. poprzez prowadzenie dziennika “autowdzięczności”, w którym będziesz zapisywać nawet najdrobniejsze rzeczy, za które codziennie możesz się pochwalić.
Jeśli trudno będzie Ci wdrożyć te wskazówki w życie – to nic dziwnego. Jeśli od lat towarzyszy Ci syndrom impostora, to trwałe podniesienie poczucia własnej wartości i świadomości swoich zasobów ma prawo zająć sporo czasu. Na szczęście syndrom oszusta to jedno ze zjawisk, które można przepracować z psychoterapeutą. Psychoterapia pozwoli Ci dogłębnie zrozumieć siebie i doświadczane trudności, a następnie stopniowo tworzyć w głowie realistyczny obraz siebie i nowy sposób myślenia. Warto skonsultować się ze Specjalistą, jeżeli dostrzegasz, że syndrom oszusta utrudnia Ci codzienne funkcjonowanie i czerpanie radości z życia.