Rozstanie – jak sobie radzić po zakończeniu ważnego związku?
Zakończenie ważnej relacji romantycznej jest zdarzeniem wpisanym w historie życia zdecydowanej większości z nas: szczęściarzy, którzy pozostają z jedną osobą w relacji przez całe życie, jest w dzisiejszych czasach zdecydowanie mniej niż więcej. Nie zmienia to jednak faktu, że rozstanie – niezależnie od jego powodów, stażu związku czy tego, kto o nim zadecydował – bardzo często wiąże się z cierpieniem psychicznym, ogromnym pragnieniem powrotu do niegdyś ukochanej osoby, a często także myślą „nikogo już nie znajdę, nic dobrego w życiu mnie nie czeka”.
Odpowiedź na pytania: jak bezpiecznie przeżyć rozstanie, jak sobie radzić w pierwszym okresie po zakończeniu relacji i jak „ruszyć dalej”, jest dla każdego nieco inna. W tym wpisie publikujemy jednak uniwersalne porady i wskazówki, które mogą pomóc przejść Ci przez ten trudny moment w życiu.
Ustal, czy dalej utrzymujecie kontakt z partnerem
Poradniki z cyklu „jak radzić sobie po rozstaniu” zazwyczaj kategorycznie odradzają utrzymywanie jakichkolwiek kontaktów z byłym partnerem/ką i radzą się od niego odciąć. Zdarzają się sytuacje, w których nie jest to jednak konieczne: na przykład wtedy, gdy rozstanie nastąpiło po długim okresie życia obok siebie, a nie ze sobą i poprzedziły je długie rozmowy na ten temat, zaś samo rozejście się odbyło się w przyjaźni i względnie spokojnej atmosferze. Jeżeli jednak rozstanie wiąże się dla Ciebie z intensywnymi emocjami – czy to złością, czy żalem, czy też pragnieniem powrotu do ekspartnera / ki – faktycznie lepiej jest ograniczyć ze sobą kontakt do minimum, wliczając w to ograniczenie jakiegokolwiek kontaktu poprzez media społecznościowe. Jeśli będziesz odczuwał/a taką potrzebę, zawsze będziesz mogł/a odezwać się do byłego partnera lub partnerki, gdy emocje nieco opadną. Wytyczenie sobie jasnych zasad odnośnie kontaktowanie się z „eks” da Ci poczucie bezpieczeństwa, bardzo ważne w procesie radzenia sobie ze stratą. Jeśli Wasze stosunki na to pozwalają, możesz również ustalić te zasady z osobą, z którą się rozstajesz.
Pozwól sobie na przeżywanie emocji – to jedyny sposób, aby z czasem rozstanie zaczęło boleć mniej
Pojęcie utraty bliskiej osoby nie jest, wbrew powszechnemu przekonaniu, zarezerwowane tylko dla sytuacji, w których ktoś umiera. W psychologii od dawna mówi się o stracie także w kontekście utraty samej relacji z ważną osobą. Po zakończeniu ważnego związku ludzie doświadczają trudnych uczuć – szoku, złości, przygnębienia – i zmagają się z koniecznością zorganizowania sobie życia na nowo, już bez obecności niegdyś ukochanej osoby. Dopiero później następuje moment akceptacji, że strata jest nieodwracalna, że nie mogło być inaczej, i wpisanie jej do historii życia.
Całkowicie naturalną reakcją w takiej sytuacji jest wypieranie tych emocji i poszukiwanie sposobów na to, aby ich nie przeżywać i przyśpieszyć proces radzenia sobie ze stratą. Stety-niestety jedyną pewną odpowiedzią na pytanie „jak poradzić sobie po rozstaniu”, jest: spróbować zaakceptować wszystkie te emocje, które przez nas przechodzą, przeżyć je i pamiętać, że z czasem odejdą, o ile tylko nie będziemy z nimi na siłę walczyć. Jedyne, co można zrobić, to czynić emocje nieco łatwiejszymi do zniesienia – między innymi poprzez podejmowanie kroków, które opisujemy poniżej.
Więcej o etapach procesu radzenia sobie ze stratą możesz przeczytać w naszym tekście poświęconym żałobie.
Nie wchodź w następny związek od razu po zakończeniu ważnej relacji
Po rozstaniu niektórzy znajomi czy przyjaciele mogą doradzać Ci wdrożenie metody „klinu klinem”, czyli radzenia sobie z cierpieniem po zakończeniu relacji poprzez rzucenie się w wir randek, a nawet przelotnych romansów z nowymi osobami. Wbrew pozorom nigdy nie jest to jednak dobry pomysł. Dopóki nie odzyskasz podstawowej stabilności psychicznej po rozstaniu, przeżywanie uniesień z kimś innym spowoduje tylko odroczenie przeżycia trudnych emocji po zakończeniu związku, a finalnie może prowadzić nawet do pogorszenia Twojego samopoczucia. Co więcej, wchodzenie w kolejne relacje „na pocieszenie” może skrzywdzić osoby, z którymi się spotykamy. Nigdy nie wiemy bowiem, kiedy ktoś się zaangażuje i zacznie liczyć z naszej strony na coś więcej.
Sprawdź, czego potrzebujesz
Wspomniani akapit wyżej znajomi i przyjaciele mogą podsuwać Ci różne rady, jak radzić sobie po rozstaniu. Mogą też próbować Ci pomóc, na przykład „wyciągając Cię” na wspólne wyjścia na miasto albo przekonując Cię w rozmowach, że dobrze się stało, że rozstaliście się z partnerem/ką – i w tym miejscu wymieniać szereg jego/jej wad. Ich intencje są niewątpliwe dobre, ale bardzo ważne jest, abyś pamiętał/a, że najważniejsze jest to, co Ty czujesz. Spróbuj wprowadzić do swojej codziennej rutyny nawyk pytania samego/samej siebie, czego dzisiaj potrzebuję – czy wyjścia do pubu, czy jednak schowania się pod kocem z książką albo popłakania w spokoju? Czy rozmowy o X, czy wręcz przeciwnie? I staraj się za tymi swoimi potrzebami podążać, na ile tylko jest to możliwe. Nie obawiaj się również mówić bliskim osobom, co w dane chwili jest Ci potrzebne. Wcale nie musi być to nieuprzejme. Możesz powiedzieć na przykład: „Dziękuję, wiem, że Twoje intencje są jak najlepsze, ale wolę dziś zostać sam/a / nie rozmawiać dziś o nim/o niej. Zadzwonię, jak tylko będę miała ochotę pogadać albo się spotkać. Doceniam wszystko, co dla mnie robisz”.
Pamiętaj, że nie ma żadnych norm odnośnie tego, jak powinno wyglądać przechodzenie przez różne etapy rozstania i nie musisz się tutaj sugerować niczyimi opiniami (tak długo, dopóki swoimi działaniami nie krzywdzisz innych). Decyzja o wyszaleniu się z przyjaciółmi na imprezie jest tak samo normalna i zdrowa, co zdecydowanie się na wyjście do kina z mamą albo pozostanie w domu i obejrzenie po raz setny swojego ulubionego serialu.
Dla wielu osób cenne okazuje się także zastanowienie się nad tym, co we wcześniejszych trudnych sytuacjach w życiu dawało im pocieszenie. Każdy z nas ma swoje wypracowane metody, jak przechodzić przez życiowe kryzysy, nie tylko takie, jak rozstanie – jak sobie radzić, gdy przechodzi się przez coś przytłaczającego i gdy zalewają nas emocje, których wcale nie chcemy. Spróbuj sięgnąć pamięcią do ostatniego trudnego doświadczenia i pomyśleć, co wtedy ostatecznie pomogło Ci poczuć się lepiej. Poświęcenie się czemuś nowemu, np. zapisanie się na ciekawe szkolenie? Czytanie ukochanych książek, które zna się niemal na pamięć? Zbliżenie się do przyjaciół?
Jeżeli trudno jest Ci odpowiedzieć na to pytanie, możesz również skorzystać z metod opracowywania obciążających psychicznie przeżyć, które polecają psychoterapeuci. Jedną z nich jest ekspresyjne pisanie, o którym możesz przeczytać w naszym wcześniejszym artykule.
Spróbuj zaplanować coś, co sprawi Ci radość
Rozstanie jest zdarzeniem, które w wielu osobach aktywuje myślenie „nic dobrego mnie już nie czeka”. Choć uczucie rozpaczy i beznadziei jest czymś naturalnym w procesie godzenia się ze stratą i warto pozwolić sobie na zauważenie, zaakceptowanie i odreagowanie tych emocji (chociażby w postaci płaczu), to tkwienie w czarnych myślach o własnej przyszłości jest na dłuższą metę destrukcyjne. Dlatego warto zrobić coś, aby przyszłość wydawała nam się choć nieco mniej mroczna, samotna i pozbawiona perspektyw. Warto zaplanować coś, na co będziesz czekał/a i co będzie możliwie jak najbardziej sprzeczne z Twoimi negatywnymi przekonaniami o przyszłości. Może być to na przykład:
- wyjazd w ukochane miejsce (lub wręcz przeciwnie – takie, w którym dawno lub nigdy nie byłeś/aś);
- cały dzień spędzony z przyjaciółmi/kami poza miastem;
- zaplanowanie czegoś, czego jeszcze nigdy nie zrobiłeś/aś, a zawsze chciałeś/aś – np. kurs tańca albo egzotycznego języka;
- zaplanowanie aktywności, które wiążą się z poznawaniem nowych ludzi – choćby poprzez dołączenie do Facebookowych grup dla singli albo osób z Twojej okolicy, gdzie wiele osób organizuje spontaniczne wypady np. na kolację czy na rower.
Na koniec pamiętaj, że nawet mimo stosowania się do wszystkich opisanych wyżej „rad”, możesz przeżywać w trakcie procesu radzenia sobie ze stratą różne górki i doły. To normalne, jeżeli – zwłaszcza na początku, niedługo po rozstaniu – będziesz miał dni, w których będziesz się czuł/a bardzo źle albo marzył/a o powrocie do partnera/ki. W takich momentach najcenniejsze jest z reguły sięgnięcie po wsparcie i kontakt z przyjaciółmi albo innymi bliskimi, o których wiesz, że wysłuchają Cię i okażą empatię. Zdarza się jednak, że mimo tego uczucie przygnębienia, beznadziei albo złości trwają tygodniami bądź objawy cierpienia psychicznego są tak silne, że zaczynają utrudniać codzienne funkcjonowanie. Wówczas warto pomyśleć o spotkaniach z psychoterapeutą (tutaj piszemy o tym, jak terapia może pomoc przy trudnościach w życiu uczuciowym), który wesprze Cię w najtrudniejszych chwilach lub – jeżeli czujesz się bardzo źle – o wizycie u psychiatry, który przepisze Ci leki stabilizujące stan psychiczny i ułatwiające codzienne funkcjonowanie.