Święta bywają stresujące-jak sobie poradzić? cz.I

Zbliżają się Święta. Czas ciepłej rodzinnej atmosfery, spokoju, duchowości, refleksyjności i życzliwości. Miło się tego słucha? I tak i nie, bo to jest idealny obraz, natomiast realny, prawdziwy obraz świąt towarzyszący zwykłej przeciętnej rodzinie przeplata dobre, radosne chwile ze stresem, napięciem i pośpiechem.

Święta nie mogą być idealne, jakkolwiek byśmy się nie starali, mogą być jednak wystarczająco dobre. Być może zastanawiasz się jak zorganizować ten czas tak, by zminimalizować chwile napięcia i stresu.

Oto kilka pomysłów:

*PRZYGOTOWANIA DO ŚWIĄT*

• Najważniejsze to wyznaczyć sobie realistyczne oczekiwania. Nastawienie na to, że będzie wspaniale, że nikt się nie będzie kłócił, że będzie spokój i pojednanie tylko wzmacnia rozczarowanie, gdy pojawiają się napięcia i zgrzyty. Ważne jest, żeby przyjąć ten czas takim jakim będzie.
• Wpływ można mieć jedynie na samego siebie. Warto więc zaplanować, co mogę zrobić dla siebie, żeby zredukować stres i stworzyć dla siebie samego wystarczająco dobrą atmosferę.
• Nic na siłę. Nasze święta nie muszą być idealne. Jeśli sprawia ci radość gotowanie 12 potraw i lepienie pierogów według tradycji, która jest od pokoleń w rodzinie to super. Nie musisz tego jednak robić, jeśli nie masz na to ochoty. Wyznacz sobie swoje własne świąteczne standardy. Może to być minimum, może to być maximum – to twój wybór. Podziel się obowiązkami. Rób tyle, na ile masz siłę i chęci. To nie porządek i ilość dań, ale Twoje samopoczucie wpłyną na to, jak spokojne i miłe będą te święta dla ciebie i twoich najbliższych.

*RODZINA*

• Warto porozmawiać wcześniej i ustalić, czego poszczególni członkowie rodziny oczekują od świąt i co dla nich czyni święta świętami. Wspólna rozmowa o tym, co możemy zrobić dla siebie, żeby wyjść naprzeciw swoim oczekiwaniom może być początkiem uważnego i spokojnego rodzinnego spotkania się.
• Jeśli w domu są małe dzieci to dla nich właśnie jest ten wieczór. Dzieci są najważniejsze. Spawy, które są między dorosłymi trzeba odłożyć na bok. Niech dzieci mają radosną atmosferę, świętego Mikołaja, choinkę, prezenty, a przede wszystkim uważnego, słuchającego, skupionego na ich potrzebach dorosłego.
• Jeśli dzieci są już nastolatkami to może ich nudzić długie siedzenie przy stole, wizyty u ciotek i inne świąteczne rytuały. Poważne potraktowanie młodego poprzez wspólne ustalenia swoich i ich oczekiwań kilka dni przed świętami może być dla nich sygnałem, że skoro ich zdanie jest respektowane to można z szacunkiem razem pertraktować i ustalać plany oraz znajdować kompromis. Być może młody odłoży smartfon na czas Wigilijnej wieczerzy, a rodzice być może pozwolą mu nie siedzieć z rodziną do samego końca imprezy. „Być może”, bo złotą zasadą jest nie mieć tego akurat dnia napinających oczekiwań.

mgr Kamila Becker

psychoterapeuta