Wpływa na rozwój, niweluje ryzyko poważnych zaburzeń psychicznych. Co daje dziecku kontakt z psem?
Kontakt z psem ma zbawienny wpływ na nasze zdrowie, zarówno psychiczne, jak i fizyczne – dowodzą kolejne badania. Jak się okazuje, kontakt z czworonogami nie tylko poprawia nasze ogólne samopoczucie i obniża poziom stresu, ale też istotnie niweluje ryzyko wystąpienia niektórych poważnych chorób, takich jak schizofrenia czy inne zaburzenia psychiczne oraz emocjonalne. Jak zaobserwowali badacze, szczególnie korzystnie kontakt z czworonogiem wpływa na rozwój dzieci – u tych, które w dzieciństwie wychowywały się w otoczeniu psa, w późniejszych latach odnotowano znacznie mniej problemów natury psychicznej.
Społeczne przystosowanie a kontakt z psem
W ramach badań przeprowadzonych w tym roku przez australijskich pediatrów postanowiono sprawdzić, jaki wpływ na dorastanie dzieci ma obecność czworonoga w rodzinie. Badaczy w tym kontekście interesował przede wszystkim psychofizyczny rozwój dziecka oraz jego ewentualna zależność od kontaktów z czworonogiem w latach wczesnego dzieciństwa. Do badania zaproszono ponad 1600 rodzin z dziećmi w wieku przedszkolnym. W pierwszej kolejności w ramach wywiadu rodzice każdego z dzieci określili czy posiadają psy oraz ile czasu tygodniowo ich pociechy spędzają na zabawie, bezpośrednim kontakcie z czworonogami. Następnie, przy pomocy odpowiedniego kwestionariusza zmierzono poziom rozwoju emocjonalnego dzieci oraz ich społecznego przystosowania.
Wyniki badania przeprowadzonego w Australii pokazały jednoznacznie, że dzieci wychowujące się w towarzystwie czworonogów przejawiają większą empatię względem otoczenia oraz znacznie więcej zachowań prospołecznych. Jednocześnie mają one lepiej rozwiniętą inteligencję emocjonalną i sprawiają mniej szeroko pojętych problemów wychowawczych, co przekładało się ogólnie na znacznie lepsze wyniki rozwojowe badanych przedszkolaków. W ramach przeprowadzonego badania uczeni dowiedli także, iż ryzyko wystąpienia zaburzeń emocjonalnych w przypadku dzieci dorastających w towarzystwie psów jest o 23 proc. niższe niż w przypadku dzieci nie mających kontaktu z czworonogami. Ryzyko zachowań aspołecznych w przypadku dzieci posiadających psy okazało się być z kolei niższe aż o 30 proc.
Efekt ochronny posiadania czworonoga
Inne badanie przeprowadzone w szpitalu Johns Hopkins Children’s Center w Stanach Zjednoczonych dowiodło z kolei, iż dzieci dorastające w towarzystwie psów (a dokładniej mieszkające z czworonogami do ukończenia 13 roku życia) mają znacznie mniejsze ryzyko zachorowania na poważne zaburzenia psychiczne, w tym schizofrenię. W badaniu udział wzięło blisko 1400 osób w wieku od 18 do 65 lat. Blisko 400 z badanych osób dotkniętych było schizofrenią, kolejna grupa ponad 380 osób cierpiała na chorobę afektywną dwubiegunową. Ostatnia grupa blisko 600 osób stanowiła grupę kontrolną. W ramach szeroko zakrojonego wywiadu z badanymi zapytano ich między innymi o to, czy w pierwszych 12 latach życia mieszkali z psem lub kotem.
Jak pokazały wyniki badań przeprowadzonych w Baltimore, u osób dorastających w towarzystwie zwierząt domowych ryzyko wystąpienia poważnych zaburzeń psychicznych malało aż o 24 proc. Najsilniejszy efekt stwierdzono u osób, które miały do czynienia ze zwierzętami domowymi tuż po urodzeniu lub we wczesnym dzieciństwie, przed ukończeniem 3 roku życia. Uczeni wyniki przeprowadzanych badań wyjaśniają między innymi tym, iż zwierzęta domowe posiadają specyficzny, inny od ludzkiego mikrobiom, który – przechodząc na człowieka – istotnie wzmacnia jego układ odpornościowy. Dodatkowym tłumaczeniem może być fakt osłabienia genetycznych predyspozycji do zaburzeń psychicznych poprzez stały kontakt ze zwierzętami domowymi.
Jak kontakt z psem niweluje stres
Istotne znaczenie w codziennym życiu ma także fakt, iż kontakt z psami znacząco redukuje poziom stresu. Za to zjawisko odpowiedzialne są z kolei hormony, a dokładniej oksytosyna, zwana inaczej hormonem przywiązania (wytwarzana w większych ilościach przede wszystkim u kobiet w ciąży). Badania w tym zakresie przeprowadził amerykański neuroekonomista, Paul Zak. W ramach jego badania 100 ochotników oddało do badania próbki krwi, w których zmierzono między innymi poziom oksytocyny. W kolejnym etapie badania uczestnicy oddelegowani zostali do innego pomieszczenia, aby przez pewien czas pobawić się z psami, po czym ich krew ponownie poddano badaniom.
Jak się okazało, poziom oksytocyny we krwi przy drugim badaniu istotnie podniósł się u 30 proc. badanych – właścicieli psów. Uczeni dowiedli w ten sposób, iż stały kontakt z czworonogiem poprawia zdolność produkcji oksytocyny przez ludzki organizm. W ramach tego samego badania sprawdzono także poziom innych hormonów mających wpływ na nasze codzienne samopoczucie. Okazało się, iż u uczestników istotnie wzrósł także poziom beta-endorin, odpowiadających między innymi za uśmierzanie bólu oraz walkę ze stresem. Zmniejszeniu przy okazji drugiego badania uczestników uległ z kolei poziom kortyzolu, zwanego inaczej hormonem stresu.